MENU:

Strona główna
Aktualności
Działalność
Statut
Władze
Członkowie
Zmarli 
Archiwum
Pobierz
Forum
Książki 
Gratulujemy 
Linki

 

Drogi Marku, kochany Przyjacielu!

     Żegnamy Cię z bólem serca i z głębokim smutkiem, przeświadczeni, że odchodzisz o wiele za wcześnie, zważywszy Twoje plany i zamierzenia, jakie jeszcze nie tak dawno przed nami roztaczałeś. Pragnę sięgnąć do wspomnień sprzed blisko czterdziestu lat, kiedy to po raz pierwszy się spotkaliśmy. Było to w polskim Klondike, na budowie Legnicko-Głogowskiego Zagłębia Miedziowego, w jego stolicy Lubinie, gdzie rejestrowaliśmy niezwykłe wydarzenia zarówno z powierzchni, jak i z głębi powstających kopalń. Ty czyniłeś to głównie kamerą, ja piórem.

     Potem często pracowaliśmy obok siebie... Po latach wspominaliśmy wiele przygód i zdarzeń, jakie tam były naszym udziałem, jak choćby wspólny zjazd w pewien słoneczny, niedzielny poranek kwietniowy, chyba w 1972 roku, na poziom ponad 800 metrów w Kopalni Polkowice, aby przygotować relację do centralnych mediów z tej "świątecznej" szychty górników, którzy postanowili w ten dzień cały swój fedrunek ofiarować na odbudowujący się Zamek Królewski. Mieliśmy potem swoje jakże mocne, prawdziwie męskie popołudnie, z którego nigdy nie przestawaliśmy być dumni... W archiwum Telewizji Wrocławskiej znajdują się dziesiątki, jeśli nie setki metrów taśmy, na których przekazywałeś przez lata relacje z tej ogromnej górniczej inwestycji, która obecnie jest filarem naszej gospodarki. Relacje radosne, czasem też smutne, bolesne, ale zawsze prawdziwe. To pozostaje po Tobie dla potomnych. 

     Byłeś, Marku, na wskroś postacią renesansową. Poszerzając nieustannie swoją wiedzę humanistyczną i przyrodniczą, otrzymałeś od Stwórcy wiele talentów czysto politechnicznych. Nie znałem i zapewne już nie poznam tak wybitnego kierowcy i znawcy samochodu. W swej pasji motoryzacyjnej zgłębiłeś całą wiedzę w tej dziedzinie do perfekcji. Pamiętam, jak w trudnym czasie PRL-u zdołałeś wreszcie z najbliższymi, małżonką Anitą i synkiem Michałkiem, udać się do Anglii swoim małym philipmorrisem, aby tam na obrzeżach Londynu, na szrotach, szukać do niego lepszych części, a gdy je już zdobyłeś, rozebrałeś swoje autko do ostatniej śrubki, zainstalowałeś w nim te lepsze, nowsze części, po czym zmontowałeś je na nowo i powróciłeś do kraju. Podziwialiśmy te Twoje umiejętności i determinację.

     Byłeś znakomitym fotografikiem, artystą fotografikiem, choć te sztukę uprawiałeś raczej kameralnie, dla siebie, najbliższych i przyjaciół. W Twoich pracach odczuwało się wrażliwość na otaczającą nas przyrodę, świat ożywiony i człowieka. Przez pewien okres życia, nazwijmy go zakopiańskim, z powodzeniem rzeźbiłeś w drewnie. Wielu z Twoich przyjaciół i bliskich znajomych obdarowywałeś pięknymi, wabiącymi oko paterami, które teraz pozostaną dla nich wdzięczną pamiątką po Tobie. W dojrzałym już okresie życia ujawniłeś doskonały warsztat dziennikarski i edytorski powołując do życia dwa tytuły prasowe z dziedzin, które ukochałeś szczególnie. Były to Płetwonurek i Karawaning. Obydwa zaskakiwały świeżością graficznego rozwiązania, ciekawą treścią i sztafażem plastycznym. Jednak brak wsparcia od osób i instytucji, do których się zwracałeś, a także brak odpowiednich własnych środków, uniemożliwił Ci rozwinięcie w pełni tych jakże ciekawych i rodzących duże nadzieje zamierzeń. Bolałeś nad tym głęboko. 

     Odchodzi też wraz z Tobą, Marku, zanikający coraz bardziej sposób bycia. Ta Twoja delikatność w obcowaniu z drugimi osobami, ta kultura słowa, opanowanie, serdeczność. Zważanie na to, aby nikomu nie sprawić przykrości czy pochopną opinią nie wyrządzić jakiejkolwiek krzywdy. Już nikt tak jak Ty, nie zwróci się do mnie z jakże miłym, zawsze serdecznym i szczerym zwrotem: Witaj, Ziuteczku!

     Niech Pan Zastępów przyjmie Cię na swoje połoniny, abyś mógł tam wykazać, iż nie zmarnowałeś talentów, jakimi Cię On obdarzył.

     Spoczywaj w pokoju!

Józef Michalski

______________________________
Stowarzyszenie Dziennikarzy RP - Dolny Śląsk
Podwale 62, 50-010 Wrocław, tel./tel 48-71 341 87 60
Konto: nieaktualne o/Wrocław nieaktualne
sdrp.wroc@interia.pl