MENU:

Strona główna
Aktualności
Działalność
Statut
Władze
Członkowie
Zmarli 
Archiwum
Pobierz
Forum
Książki 
Gratulujemy 
Linki

 

Zdzisław Smektała: "Lucille"
O książce

zobacz stronę www Zdzisława Smektały 


     Książkę zabrałam z empikowej wyspy z książkami, tak przy okazji. Bo jesienna okładka, a na dworze jakoś tak +30 stopni, bo cudnie ruda bohaterka opakowania, bo tytuł i autor zapowiadają piękną opowieść o wyjątkowej kobiecie. Potrzebowałam (na poprawę humoru i odnowienie swojej wiary w męski romantyzm) powieści wychwalającej niezwykłą kobietę, której autorem byłby mężczyzna.

     Książka spełniała wszystkie postawione warunki. O Smektale wiedziałam tylko, że BBD, że Wrocław, hm i to wszystko. Gdy zaczynałam przewracać kartki, powoli wkurzałam się na siebie. Co akapit pojawiały się nowe postacie, a raczej bohaterzy Bluesa (wokaliści, muzycy, pisarze... wszyscy). Ale czytałam; w końcu 39,99 wydałam nie po to, by odłożyć książkę w kąt. Czytałam i coraz częściej odkładałam swój świat i swoje sprawy na bok. Bohater  –twardy BLUES, chwilami ordynarnie wulgarny, ale przede wszystkim cudnie stęskniony za obecnością kobiety (zapachem, dotykiem, namiętnością). Miałam taki moment, że przed moimi oczami stało jego mieszkanie. Mieszkanie „typowego” bluesmana. Jedna z kamieniczek Starego Miasta, pościerany parkiet pod biurkiem i przy progu i przy drzwiach od łazienki, do tego stare meble, holenderskie łóżko i wszędzie coś (drobiazgi, które składały się na jego świat, jego wspomnienia). Książka o kobiecie pokazała mi mężczyznę, który z czasem staje się histerycznie zakochanym maniakiem. Kobieta buduje jego świat i równie łatwo niszczy. Coś niesamowitego. A on w końcu reanimuje ten świat, tak samo naiwnie i desperacko, jak... jak każdy z nas. Taki twardy i kiedyś „dziwkarski”, z czasem nie potrafi żyć bez tej JEDNEJ.

     „Lucille” jest specyficzną książką. Jedni zobaczą w niej pewnie np. powszechną historię samotności, inni zwykłe romansidło naśladujące „dziwki” Marqueza. Ja przeczytałam książkę Smektały i nie potrafię jej zaszufladkować. Hm. Nie mogę tego przemilczeć, ale jestem wrocławianką. Czytam książki wszędzie. Czekając na przyjaciela w ogródku Związków, czytać o Lucille, o tym, jak wyciągali ją z tej samej knajpy jej „mężczyźni”. Boskie uczucie. Takie magicznie przyziemne. – „Piękne kobiety zostawmy mężczyznom bez wyobraźni”.

lamia@poczta.onet.pl
pl.rec.ksiazki

[Proj. Czesław Chwiszczuk]

______________________________
Stowarzyszenie Dziennikarzy RP - Dolny Śląsk
Podwale 62, 50-010 Wrocław
tel./tel 48-71 341 87 60
sdrp.wroc@interia.pl