MENU:
Strona główna
|
Hanna Pstrokońska (1924–2006) Hanię Pstrokońską poznałem jesienią 1953 roku, zaraz po studiach na Uniwersytecie Jagiellońskim i moim objęciu obowiązków (z nakazem pracy, a jakże!) we wrocławskiej Gazecie Robotniczej – ówczesnym organie Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Hania była już wtedy dobrze zakotwiczona w redakcji i uchodziła za ulubienicę naczelnej GR Ireny Tarłowskiej. Zresztą, obie były w pewnym sensie do siebie podobne: przystojne, wysokie – choć każda w swoim typie urody – nosiły się godnie, jak prawdziwe damy. Onieśmieleni koledzy trzymali się wobec nich na dystans, nie mówiąc już o prawdziwym respekcie dla naczelnej, ale to już z zupełnie innych powodów. Hania zachowała swą pozycję wolną od poufałości również w późniejszych latach – nawet wtedy, gdy wstąpiła, nie bez pewnych oporów, do partii pod naciskiem nachalnego sekretarza Podstawowej Organizacji Partyjnej Henryka Joffego. Przeszkodą było podobno pochodzenie Hani – Jej ojcem był przedwojenny oficer WP. Jako dziennikarka, dała się Hania poznać ze swej rzetelności i wrażliwości na ludzkie sprawy. Zajmowała się głównie problematyką społeczną, pisała o kłopotach i trudzie ludzi utrzymujących się z pracy rąk, między innymi o bielawskich prządkach. Przez ostatnie lata w GR kierowała działem społecznym. Dorobiła się wielu odznaczeń, w tym honorowego tytułu Dziennikarza Roku. – Była uczciwa – mówi o Niej Bogdan Daleszak, jeden z niewielu żyjących jeszcze Jej kolegów. – Jako szefowa – dodaje – była po prostu sympatyczna. Gdy odchodziła na emeryturę, podarowaliśmy Jej fotel bujany z wyrytymi nazwiskami czwórki podwładnych z działu. Hania traktowała swe obowiązki dziennikarskie niezwykle serio i bez ekstrawagancji. Toteż zdumieć Ją musiało stwierdzenie trzynastoletniej wówczas córki Grażynki (obecnie znanej kompozytorki muzyki poważnej Grażyny Pstrokońskiej-Nawratil), która na pytanie pani w szkole, czym się zajmuje mama, odpowiedziała: – Jest dziennikarką i zmyśla do gazety. Długo tłumaczyła Hania córeczce, że nie zmyśla, tylko pisze, co słyszy od ludzi, co widzi na własne oczy itd. – Tak, mamo? A ja myślałam, że ty masz trudniejszą pracę! Dobrosław Klimek |
______________________________
Stowarzyszenie Dziennikarzy RP - Dolny Śląsk
Podwale 62, 50-010 Wrocław, tel./tel 48-71 341 87 60
Konto: nieaktualne o/Wrocław nieaktualne
sdrp.wroc@interia.pl