MENU:

Strona główna
Aktualności
Działalność
Statut
Władze
Członkowie
Zmarli 
Archiwum
Pobierz
Forum
Książki 
Gratulujemy 
Linki

 

Marian Podkowiński

     Na warszawskim cmentarzu Północnym pożegnaliśmy w środę, 16 sierpnia, nestora polskiego dziennikarstwa, Honorowego Prezesa Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej, wybitnego dziennikarza i publicystę, a przede wszystkim wielkiego patriotę Mariana Podkowińskiego. Świadka i aktywnego uczestnika wydarzeń, które przeszły do historii i są opisywane w podręcznikach szkolnych.

     Urodzony 19 kwietnia 1909 r. w Wilnie Marian Podkowiński został obdarzony przez naturę wieloma umiejętnościami i talentami, ale do historii polskiej prasy wchodził drogą wytyczoną pracowitością i niebywałą aktywnością. Ta mieszanka talentu, ambicji twórczych i wielkiej pracy dała wspaniały efekt. Już za życia zbudował sobie pomnik. Nie z marmuru czy granitu, ale z tysięcy artykułów, reportaży, felietonów i esejów. I z 48 książek, głównie o tematyce niemieckiej, z których jedna: „W kręgu Hitlera” miała sześć wydań. 

     Wielki wpływ na Jego życie wywarła wojna. We wrześniu 1939 roku podchorąży Podkowiński stanął do walki w obronie Ojczyzny. Nie brakło Go również na barykadach w tragicznych dniach Powstania Warszawskiego. Żołnierz Armii Krajowej ps. „Czarny” walczył w powstaniu w zgrupowaniu „Baszta”.

     Absolwent prawa Uniwersytetu Warszawskiego miał tak naprawdę w życiu tylko jedną wielką pasję. Dziennikarstwo. Zadebiutował w „Kurierze Porannym” w 1934, a już dwa lata później relacjonował dla „Polski Zbrojnej” uroczystości żałobne po śmierci marszałka Piłsudskiego.

     Porachunki z hitlerowskim okupantem wyrównywał piórem. Już jako dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej nadsyłał korespondencje z procesu norymberskiego. Miał okazję poznać problematykę niemiecką jak mało kto w Polsce. Przez szesnaście lar, do 1968 roku, był korespondentem „Trybuny Ludu” w Berlinie i Bonn, a w międzyczasie przez cztery lata pisał z Waszyngtonu. Erudyta i poliglota, z dużym poczuciem humoru i autoironii, godzinami potrafił sypać anegdotami.

     W latach osiemdziesiątych, już jako starszy i bardziej doświadczony trudami życia od ludzi, z którymi na co dzień współpracował, miał wystarczająco dużo zapału, a jednocześnie dystansu w stosunku do ludzkich przywar by, mimo takich czy innych słabostek naszego środowiska, mocno zaangażować się w działalność społeczną.

    Dla środowiska dziennikarskiego był symbolem sukcesu zawodowego, opartego o wiedzę i kompetencje. Uznanym autorytetem. Co przy podziałach w naszym środowisku i rozmaitych antagonizmach i zaszłościach politycznych jest ogromnie trudne do osiągnięcia A Mariana Podkowińskiego dziennikarze wybierali na ważne, prestiżowe funkcje. Był i prezesem Polskiego Klubu Publicystów Międzynarodowych (1983–1990), i przewodniczącym Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy RP (1990–1995). Prezesem dialogu i mediacji. Szanowanym i uznawanym, choć jego apele o współpracę środowiska i wspólne rozwiązywanie narastających problemów nie przekształciły się, jak dotąd, w realne byty. Bolał nad tym bardzo.

     Z oczywistych względów w miarę upływu czasu nabierał dystansu do bieżącej młócki politycznej, choć sprawami Polski i mediów interesował się do ostatnich dni życia. Opiekująca się Ojcem córka Jolanta czytała Mu artykuły z gazet, w tym także z „Przeglądu”. Ceniłem Jego opinie i rady. Z ciągle tą samą niespotykaną ciekawością świata analizował sytuację w Polsce i w dobrze sobie znanych Niemczech. Potrafił myśleć globalnie i przewidywać nadchodzące procesy. Imponował przenikliwością i trafnością sądów.

     Ojczyzna odznaczyła Go hojnie najważniejszymi orderami, ale nie przełożyło się to na dostatnie życie. Żył skromnie.

     Dwa lata temu marszałek Senatu prof. Longin Pastusiak zaprosił grupę dziennikarzy z Klubu Publicystów Międzynarodowych SDRP na uroczystość 95-lecia urodzin Mariana Podkowińskiego. Prezes obiecał nam wtedy, że dożyje stu lat. I jest to chyba jedyna obietnica, której nie dotrzymał.

     Cześć Jego Pamięci!

Jerzy Domański
19 VIII 2006

______________________________
Stowarzyszenie Dziennikarzy RP - Dolny Śląsk
Podwale 62, 50-010 Wrocław, tel./tel 48-71 341 87 60
Konto: nieaktualne o/Wrocław nieaktualne
sdrp.wroc@interia.pl