MENU:
Strona główna
|
Ewa
Kotarska-Cieciorko (1954–2008) Ewa Cieciorko, wtedy jeszcze posługująca się panieńskim nazwiskiem Kotarska, przyszła do redakcji Wieczoru Wrocławia w końcu lat siedemdziesiątych. Trafiła do działu miejskiego kierowanego przez redaktora Zygmunta Antkowiaka, który powierzył Ewie tematykę służby zdrowia i opieki społecznej, co wiązało się z odejściem z gazety Marka Godlewskiego. Ten przypadkowy przydział okazał się bardzo odpowiedni, bo Ewa pozostała już tym sprawom wierna, zarówno w telewizji jak i w mediach drukowanych, np. w Gościu Niedzielnym. Szczególną uwagę poświęcała problemom zdrowotnym dzieci. Starała się wnikliwie i wszechstronnie przedstawiać tematy, które podejmowała. Przyszło jej żyć w czasach niełatwych i złożonych. Po przełomie ’89 roku zaangażowała się mocno w ratowanie Wieczoru Wrocławia zagrożonego likwidacją przez politycznego dysponenta, którym była wówczas RSW „Prasa-Książka-Ruch”. Towarzyszyła narodzinom wrocławskiego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego, rejestrując na łamach Wieczoru każdy etap jego budowy i działalności. Przez kilka lat była rzecznikiem prasowym Dolnośląskiej Kasy Chorych. Życzliwa i czuła na ludzką krzywdę, pomagała wszystkim – zawodowo, prowadząc z Grażyną Orłowską-Sondej telewizyjny program interwencyjny, i prywatnie jako Ewa, koleżanka z redakcji. Była też współtwórczynią i zasiadała w Radzie Fundacji „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową”. Zawód dziennikarza nie sprzyja spokojnemu życiu, odbijało się to na wyborach Ewy. Powiada Alfred de Musset, dramaturg francuski: „Doskonałość tak samo nie jest nam dostępna jak nieskończoność”. Ewa opuściła nas... Trudno w to uwierzyć, ale przeczytaliście właśnie Drodzy Czytelnicy ostatni artykuł wstępny napisany przez Redaktor Naczelną „Obserwatora Dolnośląskiego” Ewę Kotarską-Cieciorko. Niestety, nie napisze Ona żadnego więcej artykułu, bo po prostu Ewy nie ma już wśród nas. Odeszła nagle, niespodziewanie w majowe upalne popołudnie, pozostawiając w osłupieniu oraz nieutulonym żalu Rodzinę, przyjaciół oraz nas – jej współpracowników. Jeszcze w czwartkowy ranek, 29 maja, rozmawialiśmy z Ewą o planach, dotyczących kolejnego numeru „Obserwatora Dolnośląskiego”. Zastanawialiśmy się nad nowymi stałymi rubrykami i tematami. Przeprowadziliśmy rozmowę, jakich wiele bywa w każdej redakcji. Dziś już wiemy, że ostatnią. Wieść o odejściu Ewy spadła na wydawcę oraz cały zespół „Obserwatora Dolnośląskiego”, jak grom z jasnego nieba. Powoli zaczynamy oswajać się z myślą, że nigdy nie będziemy już razem z Nią wydawać gazety. Nadchodzi też chwila refleksji, kim i jaka była nasza Szefowa. – Niegdyś pracowałyśmy razem w „Słowie Polskim”– wspomina Ewa Han. Ostatnio los nas zetknął w redakcji „Obserwatora Dolnośląskiego”. Ucieszyło mnie to, że znowu będę współpracować z Ewą – wspaniałym człowiekiem i utalentowaną dziennikarką. Bo Ona zwyczajnie kochała ludzi, choć niekiedy była to trudna miłość, a dziennikarstwo traktowała jako rodzaj posłannictwa, służącego im. Przez wiele lat Ewa Kotarska-Cieciorko specjalizowała się w problematyce związanej z ochroną zdrowia. Ostatnio rozszerzyła swe zainteresowania dziennikarskie o tematy dotyczące agroturystyki, Unii Europejskiej i gospodarki. Podjęła też nowe zawodowe wyzwanie, tworząc od podstaw wizję merytoryczną „Obserwatora Dolnośląskiego” i kierując nim przez siedem miesięcy. Efekty Jej zabiegów obserwowaliście Państwo na bieżąco, biorąc do ręki nasz miesięcznik lub odwiedzając jego stronę internetową. Teraz pozostaje nam wydawać go bez Ewy. Choć nie będzie to łatwe, postaramy się sprostać wizji „Obserwatora Dolnośląskiego”, jaką wykreowała. Jesteśmy to winni Ewie Kotarskiej-Cieciorko – znakomitej dziennikarce i wyrozumiałej, służącej chętnie swym bogatym doświadczeniem szefowej. Zespół
redakcyjny * Pożegnaliśmy Ewę 4 czerwca 2008 r. na cmentarzu Osobowickim. |
______________________________
Stowarzyszenie Dziennikarzy RP - Dolny Śląsk
Podwale 62, 50-010 Wrocław, tel./tel 48-71 341 87 60
sdrp.wroc@interia.pl