MENU:

Strona główna
Aktualności
Działalność
Statut
Władze
Członkowie
Zmarli 
Archiwum
Pobierz
Forum
Książki 
Gratulujemy 
Linki

 

Rewolucja bez wizji

     Nie ma większego znaczenia, jak finansowane będą regionalne radio i telewizja, ani to, jak wybierani będą ich redaktorzy naczelni. Ważny jest pomysł na te media. A na razie go nie widać – pisze redaktor naczelny i prezes Polskiego Radia Wrocław i radia RAM Paweł Majcher. 

     O rewolucji na dolnośląskim rynku medialnym wiadomo niewiele, poza tym, że zacznie się 1 stycznia przyszłego roku. Tak przynajmniej twierdzą politycy Platformy Obywatelskiej. Debaty na ten temat nie ma żadnej. Projektów też nie widać. Wiadomo jedynie, że publiczne media regionalne mają być podporządkowane marszałkom województw. To zresztą też nie do końca pewna informacja, bo bardzo wpływowi politycy PO mają nieoficjalnie różne stanowiska w tej sprawie. Pytań i zagrożeń jest bardzo dużo, do rewolucji zostało kilka miesięcy, a projektów i konkretnych pomysłów jak nie było, tak nie ma. Nikt na razie nie potrafi odpowiedzieć, w jaki sposób szefowie mediów regionalnych będą zabezpieczeni przed naciskami ze strony marszałka, tak żeby media nie stały się wydziałami do spraw promocji urzędów marszałkowskich. W wielu dolnośląskich gminach tak właśnie jest z lokalnymi gazetami na garnuszku wójta czy burmistrza. Nikt na razie nie wie też, w jaki sposób media publiczne będą finansowane. Czy będzie to stały procent budżetu województwa, czy może radni co roku będą decydować o dotacji dla mediów, a może marszałek będzie ogłaszał konkursy na granty, o które ubiegać się będą mogły również stacje komercyjne.

Radio nie może być skansenem

     Każde rozwiązanie niesie za sobą bardzo dużo pytań i zagrożeń. A konkretów brak. Mówi się natomiast o nieprawidłowościach w mediach publicznych. Krew się we mnie burzy, kiedy to słyszę. Co to znaczy – w mediach publicznych? Wszystkich wkłada się do jednego worka i równo obija bez względu na to, czy jest za co. Mimo że walka idzie o TVP, najbardziej obrywają media regionalne. Gdzie są te nieprawidłowości w Radiu Wrocław SA? Skoro sytuacja finansowa radia jest najlepsza w historii spółki, mimo dramatycznie spadających wpływów abonamentowych, a słuchalność obu anten – Radia Wrocław i Radia RAM – jest najwyższa od początku prowadzenia badań? Nie wiem, na jakiej podstawie Piotr Bielawski (w ubiegłotygodniowej „Wieży Ciśnień”) pisze, że Radio Wrocław w latach 90. rozwijało się świetnie, a teraz następuje jego degradacja. To właśnie w Radiu Wrocław można posłuchać reportaży, słuchowisk czy publicystyki. Radio wydaje również płyty promujące dolnośląskich artystów oraz organizuje koncerty; ostatnio „Nowe brzmienie Jana Kaczmarka”. Oczywiście są to zupełnie inne formy radiowe niż te, które znamy z początków lat 90. Ale radio nie może być skansenem, bo zostanie zmarginalizowane. Musi nadawać w internecie, muszą być tworzone kanały internetowe (w Radiu Wrocław jest już kanał sportowy, a kolejne są w przygotowaniu). W innym przypadku po cyfryzacji mediów radia publicznego może w ogóle nie być. Słuchacze żyją szybciej, dlatego też radio musi być szybsze. Korzystanie z playlisty w XXI wieku jest tak samo naturalne, jak korzystanie z komputera. Jedyne, czego potrzebuje publiczne radio regionalne, to spokój i zaplanowane działania ze strony ustawodawcy. Bo jeśli publiczne rozgłośnie regionalne znikną z rynku, to zniknie również radio z Wrocławia i z Dolnego Śląska. W radiu najdroższa jest informacja, którą bardzo łatwo zastąpić muzyką, tak jak zrobiły to już lokalne stacje komercyjne.

Nowa telewizja regionalna

     Największym problemem TVP Wrocław jest brak decyzyjności, dlatego ośrodki TV powinny być usamodzielnione na wzór radiowych rozgłośni regionalnych. Teraz zarabiają pieniądze głównie na produkcji na anteny krajowe, dlatego to od kreatywności dyrektora zależy, czy ośrodek ma pieniądze na produkcje na antenę regionalną. A powinno być odwrotnie – najważniejszym zadaniem telewizji regionalnej jest produkcja dobrego programu dla widzów z Dolnego Śląska. Przestańmy mieć kompleksy wobec Warszawy. Program ogólnopolski będzie tworzony w Warszawie i nie zmienimy tego. Róbmy dobry program dla regionu. Bo to, czy Dolny Śląsk będzie obecny na antenie centralnej, zależy wyłącznie od samej TVP Wrocław. I nie ma się co obrażać na to, że dominują kilkuminutowe relacje. Tego potrzebują widzowie telewizji informacyjnej. Pojawiają się głosy, że telewizje regionalne powinny robić program 24-godzinny. Może i powinny, jednak na razie nie są w stanie w sposób atrakcyjny zagospodarować 3–4 godzin dziennie. Na tej bazie można zbudować nowy program satelitarny, żeby być przygotowanym na cyfryzację telewizji. Ale na razie są tylko „Fakty”, sztandarowy, z wysoką oglądalnością, dobry serwis informacyjny Telewizji Wrocław. Konieczna jest też zmiana systemu produkcji, żeby Telewizja Wrocław była konkurencyjna. Bo samo usamodzielnienie ośrodka nie wystarczy. Wszyscy żądają zmian w programie, tylko nikt nie mówi – jak i za co? Telewizja Wrocław już zaprzepaściła szansę, by być prężnym ośrodkiem produkcji programów na anteny centralne. Patrząc na dystans, który dzieli dziś TVP Wrocław od Grupy ATM, trudno sobie wyobrazić, że jeszcze niedawno obie firmy produkowały podobną liczbę programów. Jest natomiast szansa na zbudowanie Telewizji Regionalnej opartej na lokalnych informacjach. Warto zrobić to jak najszybciej, bo niedługo, gdy z wrocławskim programem wystartuje TVN, będzie już za późno.

Zmiany, zmiany, zmiany...

     Zmiany są na pewno konieczne, ale zmiany, które spowodują, że planować będzie można na kilka lat, a nie na kilka miesięcy, tak jak jest to teraz. Jedno jest pewne – radio i telewizja regionalna powinny być samodzielne. Wszystkie decyzje programowe muszą zapadać we Wrocławiu, a nie w Warszawie. Szefowie powinni być wybierani przez rady nadzorcze wyłaniane przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Jestem zwolennikiem teorii, na podstawie doświadczeń w TVP, że im władza jest dalej od stacji, tym lepiej dla stacji, widzów i słuchaczy. Zmienić należy charakter pracy rad programowych, które teraz nie mają żadnych kompetencji, a to przecież one mogą być gwarantem niezależności oraz buforem między radiem i telewizją a politykami. Trzeba je przede wszystkim zmniejszyć. W radach muszą zasiadać eksperci od mediów. Ale mediów XXI wieku. I nie chodzi tu o tzw. ludzi kultury, bo media regionalne to nie domy kultury, teatry czy galerie.

     Jestem przekonany, że nie ma też większego znaczenia, jak finansowane będą radio i telewizja, czy to, jak wybierany będzie redaktor naczelny. Bo zawsze można wprowadzić zabezpieczenia, które pozwolą zachować niezależność programową i finansową mediów regionalnych. Ważny jest pomysł. A jego na razie nie widać. Za kilka lat może być już za późno.

Paweł Majcher
Gazeta Wyborcza Wrocław
„Wieża Ciśnień”
9 V 2008

     Paweł Majcher – dziennikarz, prezes zarządu i redaktor naczelny Radia Wrocław i Radia RAM, wcześniej pracował w Programie Pierwszym Polskiego Radia i Radiu Wrocław. Przez sześć lat współpracował z TVP Wrocław. Prowadził m.in. programy: „Fakty. Komentarze”, „Rozmowa Dnia” i „Posłowie”.

______________________________
Stowarzyszenie Dziennikarzy RP - Dolny Śląsk
Podwale 62, 50-010 Wrocław, tel./tel 48-71 341 87 60
Konto: nieaktualne o/Wrocław nieaktualne
sdrp.wroc@interia.pl