Wiesław GERAS w SONDZIE YORICKA:

  1. Od połowy marca w okresie przymusowego „aresztu” pilnie obserwuję i śledzę w telewizji i na portalach internetowych teatr. Jeśli chodzi o telewizję to niestety nie sięga ona do bogatego archiwum Teatru Telewizji, honoru broni internet, tu są znakomite propozycje kilkudziesięciu teatrów oraz ciekawe inicjatywy aktorów.
    Jestem przekonany, że czekają nas bardzo ciężkie czasy i ten okres pustki teatralnej będzie jeszcze niestety długo trwał – miesiące, a może lata… Dyrektorzy teatrów, reżyserzy, aktorzy na pewno myślą o nowych spektaklach i z nowymi pomysłami artystycznymi są gotowi do wznowienia pracy.
  2. Niestety, czeka na nich zupełnie nowa rzeczywistość, nie będzie niezbędnych środków finansowych, by rozpocząć pracę i realizować ambitne plany artystyczne. Zatem trzeba będzie zweryfikować plany, ograniczyć wydatki, zredukować zatrudnienie. Ile będzie premier – 2–3…
    Teatr musi trwać i na pewno znowu będziemy zapraszani na ważne spektakle.
    Są gotowe do natychmiastowej prezentacji swoich spektakli i spotkań z widzami teatry jednoosobowe, a więc TEATRY JEDNEGO AKTORA. Spektakle mogą być prezentowane wszędzie w Domach i Ośrodkach Kultury, klubach, świetlicach, w plenerze, nawet w czynnej remizie Ochotniczej Straży Pożarnej. Tak jest od ponad 13 lat na Helu. W remizie, gdy wozy bojowe wyjeżdżają, przygotowuje się salę teatralną. Jest scena-podest, są kotary, są reflektory i są krzesła. Tam odbyło się blisko 100 spektakli dla 120 widowni. Odbywają się też spotkania z aktorami, reżyserami i krytykami teatralnymi. Spotkania finansuje Urząd Miasta.
    Nadchodzi dobry czas dla monodramów – aktorzy są gotowi, teraz jest czas dla animatorów i organizatorów.
    Aktualnie przygotowuję Spotkania Teatrów Jednego Aktora w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu, w Teatrze w Oknie w Gdańsku, Dzielnicowym Domu Kultury „Węglin” w Lublinie i w Teatrze w Remizie OSP Helu. Odbyłem blisko sto rozmów z aktorami i prawie wszyscy wyrazili gotowość prezentacji swoich spektakli, jak tylko minie ten smutny czas.

Wiesław Geras