Nie miałem jednak powodów do narzekań. Wręcz przeciwnie, cieszyłem się, że na ulicach nie ma tłumów spacerowiczów, pędzących samochodów oraz ulicznego gwaru i szumu. Każdego dnia, nawet podczas silnych wiatrów, spacerowałem wzdłuż brzegu morza i wdychałem jod oraz podziwiałem morskie bałwany. Podobnie, jak w poprzednich latach, odwiedziłem port rybacki, który powstał w latach 1935–1938 i w tamtych czasach był jednym z największych portów na Bałtyku. Tam miałem okazję zobaczyć nie tylko zacumowane kutry oraz jachty żaglowe i motorowe, ale również historyczny mural, który w 2020 roku powstał na portowym falochronie z okazji jubileuszu 100-lecia zaślubin Polski z morzem oraz pierwszego pełnomorskiego rejsu generała Józefa Hallera pod biało-czerwoną banderą. Koszt tego projektu to 11 786 747,00 zł, w tym 8 840 061,75 zł dofinansowała Unia Europejska,
Na władysławowskim muralu widnieje 70 obrazów ilustrujących najważniejsze etapy historii miejsca, które kiedyś było znane jako Wielka Wieś, a dziś zdobywa rzesze fanów już jako Władysławowo. Na obrazach uwidoczniona jest między innymi budowa portu rybackiego, drogi nadmorskiej, zwanej autostradą ku słońcu, która mała połączyć Polskę z Wielką Wsią, Jastrzębią Górą i Karwią. Kolejne malowidła przedstawiają budowę linii kolejowej z Pucka do Helu, rybaków podczas połowów na morzu i suszenia sieci na lądzie oraz kobiety podczas sprawiania i suszenia ryb.
Na falochronie uhonorowano także lokalnych twórców, którzy odznaczyli się w historii Władysławowa. Są to między innymi: Antoni Abraham, kaszubski działacz społeczny, nazywany królem Kaszubów, pisarz ludowy i propagator polskości Pomorza, Augustyn Necel, pisarz kaszubski, mieszkaniec Władysławowa, autor powieści między innymi „Kutry o czerwonych żaglach”, „Maszopi”, „Krwawy sztorm” oraz Leon Golla, kaszubski rzeźbiarz ludowy, który w drewnie utrwalił historię kaszubskich rybaków. To nie jedyne postacie, które wyróżniono na muralu. Jest na nim między innymi Feliks „Papa” Stamm, polski pięściarz, sędzia i trener bokserski, podoficer Wojska Polskiego, inicjator Centralnego Ośrodka Sportu w Cetniewie (osiedle Władysławowa).
Pięć obrazów poświęcono generałowi Józefowi Hallerowi. Na pierwszym utrwalono powitanie inicjatora zaślubin Polski z morzem przez mieszkańców Wielkiej Wsi. Odbyło się to 11 lutego 1920 roku, dzień po zakończeniu uroczystości zaślubin Polski z morzem w Pucku. Dzień wcześniej ksiądz Wojciech Pronobis, proboszcz ze Swarzewa, zaproponował generałowi odbycie morskiego rejsu z Wielkiej Wsi pod Rozewie, co zostało z radością przyjęte. Jedynym motorowym kutrem rybackim, należącym do Polaka Jakuba Myślisza, była 12-metrowa jednostka o niemieckiej jeszcze nazwie „See Stern” („Gwiazda Morza”, która cumowała w Helu. Jakub Myślisz musiał dotrzeć do niej pieszo aż z Pucka, a następnie w zlodzonym porcie wyrąbać siekierą drogę do morza. Zajęło mu to czas aż do świtu. Szczęśliwie około południa zdążył zakotwiczyć przy brzegu Wielkiej Wsi, jeszcze przed przybyciem delegacji. Tutaj do szypra dołączyli pozostali członkowie załogi, którzy wspólnie przystroili kuter zielonymi girlandami. Na pokład dotarła również paczka z biało-czerwoną flagą.
Na drugim obrazie widoczne są przygotowania do wypłynięcia generała Józefa Hallera w pierwszy rejs pod biało-czerwoną banderą. Na trzecim generał jest w towarzystwie dygnitarzy i rybaków przed wypłynięciem w rejs po Bałtyku. Na czwartym pamiątkowe zdjęcie z Kaszubami na plaży w Wielkiej Wsi (Władysławowo), a na piątym domki letniskowe generała („Hallerówka”) i jego adiutanta kapitana Jana Dworzańskiego („Błękitny Domek”).
Tuż przed bramą rybackiego portu dostrzegłem kolejne miejsce utrwalające komendanta Legionów. Jest to obelisk odsłonięty 11 lutego 2020 roku, w setną rocznicę wypłynięcia w morze rybaków z generałem Hallerem.
Nie są to jedyne rejony miasta poświęcone dowódcy Błękitnej Armii. Przy ulicy Morskiej jego nazwiskiem utrwalony został skwer, na którym również jest jego pomnik. Przy tej samej ulicy mieści się Placówka Straży Granicznej imienia generała Józefa Hallera. Natomiast po drugiej stronie ulicy stoi popularna „Hallerówka, którą w 1924 roku dla gen. Józefa Hallera wybudował architekt Jan Pillar. Był to niewielki, drewniany, parterowy domek z poddaszem i werandą. Generał swą nadmorską posiadłość odwiedzał głównie latem. Po II wojnie światowej obiekt pełnił rolę lokalu komunalnego. W 1981 roku przekazano go Nadmorskiemu Parkowi Krajobrazowemu na siedzibę oraz działalność muzealną. Utworzono wówczas izbę poświęconą Błękitnemu Generałowi, którą w 2000 roku przekształcono w Centrum Pamięci gen. Józefa Hallera i Błękitnej Armii. W 2013 roku obiekt stał się oddziałem Muzeum Ziemi Puckiej im. Floriana Ceynowy. W placówce oprócz pamiątek po generale można zobaczyć oryginalny gabinet kaszubski pisarza Augustyna Necla oraz warsztat pracy rzeźbiarza Leona Golli.
W sąsiedztwie „Hallerówki” łatwo jest dostrzec „Błękitny Domek”, który był letnią siedzibą kapitana Jana Dworzańskiego, adiutanta Hallera. Budynek ten pełnił również rolę stanicy harcerskiej, w której na zaproszenie generała wypoczywali harcerze z różnych regionów kraju. Po wojnie w budynku funkcjonowała kawiarnia „Muszelka” prowadzona przez rodzinę Dworzańskich. W 1981 roku został sprzedany Nadmorskiemu Parkowi Krajobrazowemu, który w obiekcie przygotowywał ekspozycję przyrodniczą prezentującą walory parku. Obecnie budynek jest w remoncie i podobnie jak „Hallerówka” stanowi oddział Muzeum Ziemi Puckiej.
We Władysławie, przy ul. Merkleina, dwa ośrodki wczasowe również nawiązujące do historii generała. Jeden nosi nazwę Hallerówka Resort, a drugi Haller House. Imię Błękitnej Armii ma jedna z głównych ulic miasta. Z kolei od dworca kolejowego do dawnego Domu Rybaka dojdziemy ulicą Józefa Hallera. Budynek ten powstał w latach 1953–1956 z inicjatywy ówczesnego ministra żeglugi Mieczysława Popiela i pełnił rolę hotelu dla rybaków i marynarzy. Na portalu wladek.pl jest informacja, że Dom Rybaka, pierwotnie nazywany „Popielówką”, wybudowany został za astronomiczną jak na owe czasy kwotę ponad 20 mln złotych. Jeszcze 20 lat temu można w nim było podziwiać piękne hole, łaźnie rzymskie i fińskie, wanny solankowe i borowinowe, na fontannie skończywszy. Druga i trzecia kondygnacja Domu Rybaka była częścią hotelową mieszczącą do 150 osób. Dziś jest w nim Urząd Miasta oraz kilka innych instytucji, w tym przychodnia zdrowia i biblioteka. Dom Rybaka połączony jest arkadowym łącznikiem z ośmiopiętrową wieżą, w której znajdują się dwa tarasy widokowe, jeden na wysokości 45 m n.p.m., drugi na wysokości 63 m n.p.m. Z obu tarasów podziwiać można przepiękną panoramę Władysławowa i okolic, a także Morze Bałtyckie, Zatokę Pucką oraz przylądek Rozewie i Mierzeję Helską. Przy sprzyjających warunkach pogodowych widoczna jest również Gdynia. W wieży mieści się także Muzeum Motyli, posiadające ponad 3000 eksponatów.
Na ulicy Hallera jest jeszcze jedna placówka kultury, którą polecam odwiedzić. Jest to prywatne Muzeum Figur Woskowych, w którym można spotkać odwzorowane figury ludzi, którzy zapisali się w kinowej, politycznej i sportowej historii ludzkości. Wśród polityków spotkamy między innymi Wladimira Putina, prezydent Rosji, Donalda Trumpa, byłego prezydenta USA oraz Arnolda Schwarzeneggera, aktora i gubernatora Kalifornii w latach 2003–2011. Wśród sportowców jest nasz rodak i piłkarz Robert Lewandowski. Najwięcej miejsca zajmują znani i lubiani bohaterowie z produkcji filmowych, w tym Rowan Atkinson, znany jako Jaś Fasola, oraz Daniel Radcliffe, brytyjski aktor, który zyskał światową sławę, grając tytułową postać w serii filmów o Harrym Potterze. Swoje miejsce ma tu również Michael Jackson, nieżyjący już amerykański piosenkarz muzyki pop oraz Matka Teresa z Kalkuty. Dla dzieci przygotowano dodatkowe atrakcje – figury woskowe z ulubionych bajek, w tym postacie z serialu „Smerfy”.
Kolejną atrakcją Władysławowa, powstałą w 2000 roku, jest Aleja Gwiazd Sportu, która ulokowana została w sąsiedztwie Ośrodka Przygotowań Olimpijskich Cetniewo. Jest to jedyne takie miejsce w Polsce. Co roku, podczas kolejnych edycji Alei Gwiazd Sportu, odsłonięte zostają mosiężne gwiazdy upamiętniające sylwetki uznanych sportowców. Na każdej z gwiazd widnieje imię i nazwisko uhonorowanego sportowca. Aktualnie odsłoniętych jest ponad 130 gwiazd. Swoje gwiazdy mają tutaj między innymi: Mateusz Czerkawski (hokej), Wojciech Fibak (tenis), Grzegorz Lato (piłka nożna), Mateusz Kusznierewicz (żeglarstwo), Ryszard Szurkowski (kolarstwo), Tomasz Gollob (żużel), Zdzisław Krzyszkowiak (lekkoatletyka), Grzegorz Lato (piłka nożna), Zbigniew Boniek (piłka nożna), Jan Tomaszewski (piłka nożna) oraz Renata Mauer-Różańska (strzelectwo).
Jako pierwszych gwiazdami uhonorowano: Feliksa „Papę” Stamma (trener boksu), Janusza Kusocińskiego (lekkoatletyka), Halinę Konopacką (lekkoatletyka), Marię Kwaśniewską-Maleszewską (lekkoatletyka), Irenę Szewińską (lekkoatletyka), Jerzego Kuleja (boks), Józefa Grudnia (boks), Waldemara Baszanowskiego (podnoszenie ciężarów), Kazimierza Górskiego (trener piłkarski), Władysława Komara (lekkoatletyka), Tadeusza Ślusarskiego (lekkoatletyka), Tadeusza Wszołę (lekkoatletyka i Andrzeja Suprona (zapasy).
W 2014 roku na Alei Gwiazd Sportu odsłonięto pomnik „Korona Himalajów”. Czternaście skalnych płyt symbolizuje czternaście ośmiotysięczników, które zdobyli Polacy: Mount Everest, K2, Czo Oju, Broad Peak, Nanga Parbat, Dhaulagiri, Manaslu, Kanczendzonga, Annapurna, Lhotse, Makalu, Sziszapangma, Gaszerbrum I i Gaszerbrum II. Rzeźba ma przypominać o Polakach, którym udało się je zdobyć. Pomnik jest zbudowany z bloków piaskowca, sprowadzonego ze Szwecji.
W Alei Gwiazd Sportu jest także pomnik Antoniego Abrahama, działacza kaszubskiego i orędownika przyłączenia Pomorza do Polski.
Wczasowiczom oraz tym wszystkim, którzy w przyszłości planują przyjechać do Władysławowa, polecam również odwiedzenie Cmentarza Żołnierzy Wojska Polskiego i Ofiar Terroru położonego na rogatkach miasta, przy ulicy Skandynawskiej, na którym można bliżej poznać tragiczną historię tego regionu. We wrześniu 1939 roku na tym terenie toczyły się zacięte walki z niemieckim najeźdźcą. 11 września żołnierze Wehrmachtu, w odwecie za poniesione straty w walkach oraz pod pretekstem współdziałania ludności cywilnej z żołnierzami Wojska Polskiego zamordowali 29 obywateli Władysławowa i okolicznych wsi.
Na cmentarzu, który powstał w połowie lat 60. XX wieku, według projektu architekta Huberta Cieplińskiego, spoczywa także 17 żołnierzy i marynarzy poległych w walkach, w większości z Batalionu Korpusu Ochrony Pogranicza „Hel” i z Morskiego Dywizjonu Lotniczego.
W 1965 roku zwłoki zamordowanych mieszkańców oraz poległych żołnierzy zostały ekshumowane z miejsc pierwotnego pochowania i złożone we wspólnej mogile na cmentarzu przy ulicy Skandynawskiej. Za centralnym pomnikiem, w głębi cmentarza, jest 13 zbiorowych mogił ze szczątkami kolejnych 52 osób. Czternasta mogiła poświęcona jest pamięci marynarzy i rybaków, którzy zginęli na morzach i oceanach świata.
Tekst i zdjęcia:
Ryszard Mulek
Kliknij, aby powiększyć