„To była gafa, za którą od razu przeprosiłem. Nie miałem złych intencji. Piotr Jacoń nie uznał, jak mówił »pokątnych« przeprosin, ale jak miałem to zrobić? Poszedłem po programie i przeprosiłem” – napisał Daukszewicz. „Później, gdy dzwonił do mnie, szybko okazało się, że nie dzwoni, by zażegnać konflikt, tylko napisać na internecie następny manifest. I mam niestety nieodparte wrażenie, że sam się na swój krzyż wdrapał, bo nikt go tam nie powiesił. A już na pewno nie ja, ani moja rodzina, która nie może się pozbierać po hejcie, na który nas skazał” – stwierdził Daukszewicz.
Jacoń opisuje swoją wersję wydarzeń
Piotr Jacoń zdecydował się odpowiedzieć Daukszewiczowi. W swoim wpisie na Instagramie pisze: „Wróciłem z urlopu. Trwał miesiąc – planowaliśmy go od dawna. Okazało się, że w tym czasie zniszczyłem rodzinę Pana Krzysztofa. Z Panem Krzysztofem rozmawialiśmy dwa dni po »tamtym« incydencie. Jego żona pisała wtedy na FB o hejcie, jakiego doświadczają. Wysłałem esemesa z pytaniem, czy mogę zadzwonić. Pół godziny później oddzwonił on. Był w drodze do warsztatu na wymianę opon. Zapytałem, jak się ma. »Ja, panie Piotrze, jestem stary Litwin« – odpowiedział. »Daję radę«. Wróciliśmy do tego, co się wydarzyło. Kto, co powiedział i jak to zrozumiał. »No dobrze, Panie Piotrze, ale jakie konkluzje?« – zapytał w końcu. Ja na to, że chyba najważniejsza jest ta, iż umiemy ze sobą rozmawiać. Zgodził się. Skończyliśmy żartem, że teraz, gdy się gdzieś spotkamy w towarzystwie, będziemy ostentacyjnie wpadać sobie w ramiona. By pokazać, jak to się robi, gdy ludzie się dogadują”.
Czytaj też: Także Robert Górski zrezygnował ze „Szkła kontaktowego” w TVN 24. A za nim Artur Andrus
Dalej Jacoń przytacza treść sms-a, jakiego miał otrzymać od Daukszewicza: „Do sprawy nigdzie publicznie nie wracałem. Ale sprawa wróciła kilka dni temu wraz z tym esemesem: »Panie Redaktorze, może już Pan wracać do pracy. Niech się Pan nie boi, mnie w TVN 24 już nie ma. Jednego ksenofoba na Pana drodze mniej. Zostali jeszcze Kaczyński i Czarnek. Z nimi będzie ciężej, ale życzę sukcesu. Ps. Co sprawia przyjemność kiedy z ofiary człowiek zamienia się w kata? Ciekawi mnie to. Życzę sukcesów i na tym polu. Z szacunkiem. Krzysztof Daukszewicz«”.
„Miesiąc temu napisałem: szukajmy sojuszników a nie wrogów. Podtrzymuję” – zakończył swój wpis na Instagramie Piotr Jacoń.
W ramach gestu solidarności z Krzysztofem Daukszewiczem z obecności w „Szkle kontaktowym” zdecydowali się zrezygnować również Robert Górski oraz Artur Andrus. O sytuacji w „Szkle” poinformował wczoraj Tomasz Sianecki.
Czytaj też: KRRiT otrzymała cztery skargi na TVP dot. serialu dokumentalnego Cenckiewicza i Rachonia
(HAD, 19.06.2023)
Źródło: Press.pl