Archiwum kategorii: Aktualności

Udana majówka prasowców

Relacja z towarzyskiego spotkania, jakim niewątpliwie jest coroczna impreza, na której starsze Koleżanki i Koledzy, byli pracownicy dawnego Oddziału Dolnośląskiego RSW, wspominają swe minione lata i związane z zawodową pracą przeżycia, nie powinna być ani laurką dla organizatorów, ani też personalnym panegirykiem.Wszak znamy się od lat i wiemy, że autorzy tych spotkań zawsze należeli do aktywnych, upływ lat nie odebrał im ani chęci, ani energii do organizowania interesujących środowiskowych imprez. Czytaj dalej Udana majówka prasowców

Podsumowaliśmy dwuletnią działalność

19 kwietnia br. członkowie Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk podsumowali dwuletnią działalność Zarządu.

W pierwszej części obrad uczestnicy zebrania sprawozdawczego minutą ciszy uczcili pamięć Mścisława Machnickiego, Czesława Kubasika, Janusza Rozlała, Stanisława Jabłońskiego, Zbigniewa Fedusa, Wiesławy Piotrowskiej, Zdzisława Smektały, Zbigniewa Dylińskiego i Stanisława Patera, którzy opuścili ziemski padół i teraz dziennikarską służbę pełnią w niebiańskich redakcjach.

Miłym akcentem zebrania sprawozdawczego było wręczenie legitymacji członkowskiej Dariuszowi Mokwie, który kilka dni wcześniej został przyjęty w szeregi Stowarzyszenia Dziennikarzy RP. Z kolei pamiątkowymi dyplomami, za szczególne zaangażowanie się działalności stowarzyszenia, uhonorowani zostali: Jerzy Lesicki, Jan Drajczyk, Adam Hiczuk i Andrzej Sasak. Dyplomy czekają również na Cezarego Żyromskiego, Wojciecha Zaborowskiego i Ryszarda Godlewskiego, którzy z różnych przyczyn nie mogli wziąć udziału w obradach.

W sprawozdaniu zaakcentowano, że zarząd dolnośląskiego oddziału, w okresie od 21 kwietnia 2016 roku do 19 kwietnia 2018 roku, realizując swoje statutowe obowiązki, wiele miejsca poświęcał integracji dziennikarskiego środowiska. W ramach tej działalności organizowane były między innymi rejs statkiem po Odrze, czy też dziennikarskie bale karnawałowe. Podczas tegorocznego balu Waldemarowi Niedźwieckiemu, wieloletniemu przewodniczącemu SDRP DŚl wręczyliśmy certyfikat i statuetkę Dolnośląskiego Dziennikarza Roku 2017.

Integracji dziennikarskiego środowiska sprzyjały również mistrzostwa strzeleckie dziennikarzy, w których każdego roku uczestniczyło kilkudziesięciu przedstawicieli dolnośląskich mediów. Zorganizowanie tak dużej imprezy byłoby jednak niemożliwe, gdyby nie finansowe wsparcie dolnośląskich firm i instytucji, w tym KGHM Polska Miedź, Elektrotimu i opolskiej Fundacji Ludzie, Środowisko, Ekologia oraz wielu innych firm i samorządów, które dla najlepszych strzelców i drużyn fundowały puchary i atrakcyjne nagrody rzeczowe. 8 czerwca odbędzie się już XXXVII edycja mistrzostw, która jednocześnie będzie IX Memoriałem redaktora Stanisława Łapety.

W kalendarzu imprez dużym zainteresowaniem cieszyły się wieczerze wigilijne, w których każdego roku uczestniczyło około 100 dziennikarskich emerytów i rencistów. W ubiegłym roku spotkanie wigilijne uświetnił występ ukraińskiego zespołu z Opola. Na opłatkowej wieczerzy, po raz drugi od ponad 20 lat, ze względu na niedyspozycję zdrowotną, zabrakło jednak kardynała Henryka Gulbinowicza.

Zarząd Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk, na mocy porozumienia z byłym dyrektorem wrocławskiego oddziału RSW – Zbigniewem Kawalcem, był także współorganizatorem Dziennikarskich Zaduszek oraz towarzyskich spotkań z dawnymi pracownikami RSW.

W styczniu ubiegłego roku zarząd dolnośląskiego stowarzyszenia podjął uchwałę zorganizowania zbiórki książek dla polskiej biblioteki, powstającej przy sobotniej szkole języka polskiego, prowadzonej przez Polsko-Ukraińskie Towarzystwo Kulturalno-Oświatowe im. Adama Mickiewicza w Czortkowie na Ukrainie. Akcja ta przerosła  oczekiwania organizatorów. Do tej szlachetnej akcji, oprócz dolnośląskich dziennikarzy, aktywnie włączyły się również osoby spoza dziennikarskiego środowiska oraz liczne organizacje, w tym żołnierze 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej im. Króla Jana III Sobieskiego z Żagania, harcerze z Chorągwi Ziemi Lubuskiej ZHP, członkowie wrocławskiego koła nr 5 Stowarzyszenia Kombatantów Misji Pokojowych ONZ oraz Dolnośląskiego Oddziału Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego, a także dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 95 przy ul. Starogajowej na wrocławskich Stabłowicach. Wiele cennych książek dla czortkowskiej biblioteki przekazali przedstawiciele Dolnośląskiego Stowarzyszenia Artystów Plastyków oraz Stowarzyszenia Chemików Wojskowych RP. W sumie od lutego do kwietnia 2017 roku zebraliśmy ponad 3 tysiące woluminów, w tym encyklopedie, słowniki, książki historyczne oraz literaturę do dzieci i młodzieży.

W ramach współpracy z Fundacją „Teraz Życie” dwukrotnie otrzymaliśmy po 200 kg jabłek, które podzieliliśmy pomiędzy najbardziej potrzebującymi członkami naszego stowarzyszenia, We wrześniu 2017 roku, podczas rejsu statkiem po Odrze, zorganizowaliśmy zbiórkę pieniężną, a zebrane pieniądze przeznaczyliśmy na dofinansowanie rehabilitacji jednego z naszych seniorów.

Nie wszystkie jednak plany udało się zrealizować. Nie udało się powołać między innymi Klubu Dziennikarza, Domu Pracy Twórczej oraz Wydawnictwa SD RP, którego celem miało być wydawanie broszur reklamowych, kalendarzy na zlecenie firm, przedsiębiorstw, gmin i innych instytucji.

W planach mieliśmy również organizację płatnych kursów medialnych, a zarobione pieniądze planowaliśmy przeznaczać na działalność statutową. W realizację tego projektu bardzo zaangażowała się red. Aleksandra Dankowiakowska-Korman, która przygotowała interesujący program zajęć. Zarząd dolnośląskiego oddziału podpisał również umowę ze Spółdzielnią Pracy Oświata na wspólną realizację tego przedsięwzięcia. Niestety, mimo wysłania około tysiąca ofert do dolnośląskich samorządów, instytucji i zakładów pracy, nasza oferta pozostała bez odzewu.

Ryszard Mulek, przewodniczący Zarządu

Sponsorzy 36. MSD


KGHM Polska Miedź S.A.

 


Elektrotim S.A. Wrocław

 


Carlsberg Polska Warszawa

 


MIlitaria.pl

 


Dozamel Sp. z o.o. – Wrocław


TAURON DYSTRYBUCJA


WINNICA ŚWIDNICKA

 


3 Wrocławska Brygada Radiotechniczna

 


Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ Wrocław

 


Arcus S.A. – Warszawa

 


Burda Media

 


MTM Industries Sp. z o.o., producent zapachów samochodowych Aroma Car Kalisz

 


Vital & SPA Resort Szarotka Zieleniec

 


Rafting Bardo.PL

 


AB S.A. Magnice

 


Port Lotniczy Wrocław S.A.

 


Fundacja Ludzie Środowisko Ekologia

 


Urząd Miasta Świdnica

 


Urząd Miasta i Gminy Radków

 


Urząd Miasta i Gminy Strzelin

 


Urząd Miasta Dzierżoniów


Wydawnictwo Via Nova Wrocław


Comex Deweloperstwo Sp. z o.o. Sp.K. Wrocław

 

Jak bronić europejskich wartości?

Co do tego wszyscy są zgodni. Zjednoczona Europa, wartości na których się ta wspólnota opiera, nawet, jeśli nie są jeszcze bezpośrednio zagrożone, są nieustannie atakowane. Powody są różne, choć efekt wspomnianych poczynań byłby podobny: rozpad Unii.

Kwestionuje się zasady zarówno w imię ich modernizacji, jak też i wręcz odwrotnie, by po ich zakwestionowaniu, doprowadzić do rozbicia unijnego bloku. Jak jednak wygląda kondycja Unii i opinia o zjednoczonej Europie, widziana oczyma nie skłóconych polityków, a przeciętnego obserwatora, ulicznego przechodnia zaludniającego jedną z wielu ulic europejskich miast? Śmiem twierdzić – budzi nadzieję.

Do takiej refleksji doprowadził mnie kilkugodzinny zaledwie pobyt w Kolonii. Konkretnie, w pierwszą niedzielę marca w popołudniowych godzinach, w miejscu, które łączy historię grodu z jego dniem dzisiejszym, czyli w okolicy współczesnego Dworca Głównego i sąsiadującej z nim historycznej katedry. Na placu przed dworcem odbywała się akurat manifestacja, czy raczej spotkanie entuzjastów zjednoczonej Europy. Hasło cotygodniowych niedzielnych spotkań o godz. 14.00, widniejące w języku niemieckim i angielskim, jako że impreza ma charakter międzynarodowy i odbywa się równoległe w wielu europejskich, nie tylko niemieckich miastach, wyjaśnia wszystko: „Zeichen setzen fur die Zukunft Europas” (po angielsku „Let´s be the Pulse of Europe!”).

Okolicznościowa barwna ulotka precyzuje dokładniej, o co organizatorom chodzi. Być widocznym i słyszalnym, emanować pozytywną energią, przeciwstawiać się tendencjom antyeuropejskim, czyli rozłamowym, a wszystko to w imię zagwarantowania pokoju, wolności obywatelskich i sprawiedliwości. Te właśnie wartości plus tolerancja, respektowanie godności człowieka powinny leżeć u podstaw dalszego rozwoju kontynentu europejskiego. Za urzeczywistnienie tego programu odpowiedzialny jest każdy Europejczyk, czemu może dać wyraz np. przez udział w wyborach i głosowanie na prounijne partie europejskie.

Uznanie, wręcz zazdrość, mogła budzić forma owego spotkania, bardziej przypominająca radosny piknik, niż demonstrację. Bo też spotkanie wyraźnie było „za” czymś, a nie „przeciw”. W uśmiechniętym tłumie spotkać można było uczestników z różnych państw. Widoczne wszędzie niebieskie baloniki i unijne flagi, w połączeniu z artystycznymi występami oraz okolicznościowym kiermaszem z unijnymi gadżetami, tworzyły pogodną atmosferę. Na transparentach trudno było znaleźć konfrontacyjne hasła, czy lżenie wymienianych z nazwiska polityków. Okazuje się, że zdobyczy europejskiej cywilizacji można też bronić w sposób kulturalny – szkoda, że nie wszędzie i nie wszyscy organizatorzy podobnych imprez o tym: wiedzą, pamiętają, chcą stosować (niepotrzebne skreślić).

Traf chciał, że owa „europejska” niedziela miała też w Kolonii wyraźny element polski. Po drugiej stronie dworcowego placu, kolońskiej katedrze (jej początki sięgają XIII wieku) we wczesnych godzinach popołudniowych licznie zgromadzili się Polacy, ale również Niemcy, by uczestniczyć w corocznej „polskiej mszy” ku czci pierwszej naszej królowej, żony Mieszka II, syna Bolesława Chrobrego – Rychezy, siostrzenicy cesarza Ottona III, pochowanej właśnie w kolońskiej katedrze. To dzięki jej staraniom, korzystając ze zbrojnego wsparcia Niemiec, mógł wrócić na tron polski wygnany z kraju prawowity władca, Kazimierz Odnowiciel, syn Rychezy. Tradycyjnie uroczystościom z licznym udziałem duchowieństwa polskiego i niemieckiego przewodniczy biskup z Polski. Rok temu był nim metropolita wrocławski ks. abp Józef Kupny, w tym ks. kardynał Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Współorganizatorami byli – jak zawsze – Polska Misja Katolicka w Kolonii, Konsulat Generalny RP w Kolonii i Klub Polski „Korona” Colonia.

Nie brakło, szczególnie naszym rodakom zarówno w katedrze, jak i na placu przed dworcem, powodów do rozmyślań na temat historii i dalszych dziejów Europy. Ze szczególnym uwzględnieniem nie zawsze łatwych stosunków polsko-niemieckich. Oba wydarzenia, w których uczestniczyłem, napawają jednak optymizmem. W końcu Europa, Europejczycy, w tym Polacy i Niemcy przetrwali nie takie zawirowania, jak obecnie, a historia – podobno – jest nauczycielką życia. Chyba się nie mylę?

Tekst i zdjęcia: Wojciech W. Zaborowski

„Pasje”, czyli o ekologii i łowiectwie

Pasje. Wrocławski Magazyn Ekologiczno-Łowiecki” to nowy tytuł na dolnośląskim rynku prasowym.

W słowie wstępnym Roman Rycombel, łowczy okręgowy Zarządu Okręgowego PZŁ oraz Jacek Seniów, prezes Rady Łowieckiej PZŁ i redaktor naczelny deklarują:

Chcemy, aby łamy naszego magazynu były miejscem prezentacji zagadnień gospodarki łowieckiej, metod i sposobów jej prowadzenia, w szczególności wynikających z najnowszych badań naukowych. (…) Chcemy przedstawiać, a nie oceniać. Osąd pozostawiamy Wam, Drodzy Czytelnicy”.

Radzie Programowej przewodniczy prof. dr hab. Roman Kołacz - rektor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, prof. Józef Nicpoń (Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu), mgr inż. Adam Płaksej - dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu, mgr inż. Grzegorz Pietruńko - nadleśniczy Nadleśnictwa Lądek-Zdrój, dr Stanisław Han - prezes firmy Hasco-Lek, Marian Samojluk i mgr Roman Rycombel - Łowczy Okręgowy we Wrocławiu.

Wydawca: ZO PZŁ we Wrocławiu. Kontakt do redakcji: pasje.pzl@gmail.com

Naga sztuka

Tak, jak naga prawda nie zawsze jest przyjemna, tak też naga sztuka nie zawsze jest piękna – choć niewątpliwie tego się od niej oczekuje.

Protesty pod Teatrem Polskim we Wrocławiu. Gorąca dyskusja w mediach i spór na temat sztuki i jej ewentualnych granic. Byliśmy z jednej strony świadkami nieudanej interwencji ministra kultury (który optował za wstrzymaniem spektaklu), modłów i procesji, z drugiej zas strony nieugiętości dyrekcji teatru i powoływania się na wolność słowa oraz prawo artystów do przedstawiania własnej wizji człowieka i świata.

 

Nagość, wielokrotnie budziła emocje, w tym wypadku dodatkowego pieprzyku sprawie dodawał sposob jej prezentacji – w świątyni sztuki, za jaką jeszcze do niedawna uważany był teatr, miało dojść do jej profanacji przez przedstawicieli erotycznego biznesu, czyli kopulujących na scenie przedstawiaczy porno.

 

Trzeba jasno stwierdzić: nagość od dawna ma w sztuce uznane miejsce. Odpowiedź na pytanie „dlaczego”, oraz sposób w jaki autor ową nagość przedstawia, jest rozstrzygające w dyskusji o sensie i granicach społecznego przyzwolenia zwłaszcza w instytucjach finansowanych z publicznych pieniędzy. W wypadku prywatnych przedsięwzięć, sprawa budzi o wiele mniejsze społeczne emocje – pozostaną ew. argumenty obyczajowe, znikają finansowe. 

 

Starsi Czytelnicy pamiętają zapewne, jak skrajne emocje wywoływał w połowie ubiegłego wieku na Zachodzie musical „Oh, Calcuta” z powodu podobnych scen, jakich obecnie obawiano się na dramatycznej scenie we Wrocławiu. Podobnie biegunowo różnie wypowiadano się też o „Białym małżeństwie” T. Różewicza. A i na wrocławskiej scenie Operetki Dolnośląskiej też oglądać można było w musicalu „Miłość szejka” za dyrekcji Barbary Kostrzewskiej statystujące naguski. I co? I nic, bo wszystko to miało uzasadnienie artystyczne, nie przekraczało cienkiej w istocie granicy, która odziela sztukę – nawet erotyczną – od pornografi.

 

I o to właśnie chodzi. Nie gorszmy się gorszącymi. Jeśli tylko taki mają cel – nie są prawdziwymi artystami i szkoda czynić „wiele hałasu o nic”, nagradzając jeszcze ich twórczą impotencję darmową reklamą.

 

Przechodząc ostatnio obok gmachu Alte Oper we Frankfurcie nad Menem, po raz kolejny zatrzymałem wzrok na widniejącym nad fasadą, wykutym w kamieniu napisie: DEM WAHREN SCHOENEN GUTEN, co oznacza, że teatr przeznaczony jest do prezentacji rzeczy pięknych i dobrych. Tylko tyle – i aż tyle!

 

Wojciech W. Zaborowski

Polscy muzułmanie rozpoczną Ramadan

18 czerwca br. światowa społeczność muzułmańska rozpocznie miesiąc postu – Ramadan, który stanowi jeden z głównych filarów islamu. Także i polscy muzułmanie przez 29 dni od wschodu do zachodu słońca powstrzymywać się będą między innymi od jedzenia i picia. Miesiąc Ramadan przeznaczony jest bowiem na ograniczenie potrzeb doczesnych na rzecz wartości duchowych. Obowiązek poszczenia nie obejmuje dzieci, osób starszych wiekiem i ciężko chorych. W niektórych przypadkach post można przełożyć na inny okres.

 

„Post jest dla was dobrem, jeśli chcecie wiedzieć […] To jest miesiąc ramadan […] droga prosta dla ludzi i jasne dowody drogi prostej, i rozróżnienie.” – mówi Bóg w Świętej Księdze islamu (Koran 2:184, 185).

Muzułmanie i muzułmanki poświęcają ten czas na refleksję nad własnymi dokonaniami, starają się rozliczyć ze wszystkich uczynków, aby oczyścić sumienia i serca. Drogą do tego jest szczera modlitwa i pokorne znoszenie wyrzeczeń, jednoczące wszystkich wierzących na świecie. Pozwala to również lepiej zrozumieć tych wszystkich, którzy cierpią głód i niedostatek każdego dnia. Ramadan stanowi ponadto okres wyciszenia, zwiększonej życzliwości wobec świata i ludzi. Muzułmanie powstrzymują się od gniewu i kłótni, od wyrządzania komukolwiek najmniejszego nawet zła. Zwracają się do Boga z prośbami o wybaczenie niedobrych uczynków, o błogosławieństwo dla siebie, swych rodzin oraz bliźnich.

W Ramadanie polska społeczność muzułmańska spotykać się będzie na okolicznościowych modlitwach w meczetach, domach modlitw, ośrodkach i centrach gmin wyznaniowych Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej. Miesiąc ten stanowi też okazję do spotkań rodzinnych i towarzyskich po zachodzie słońca, na wspólnych posiłkach oraz modlitwach. Szczególna okazja do modlitw nadejdzie w Kadyr Noc – noc przeznaczenia 13 lipca. Wtedy to szczere i żarliwe zwrócenie się do Najwyższego może zapewnić Błogosławieństwo Boże wyjątkowej mocy.

Serdeczne życzenia wytrwałości i pokory w dopełnianiu postanowień Ramadanu,

spokoju sumień i serc, wiary głębokiej w modlitwach i działaniach,

która oby zesłała nam wszystkim łaskę oraz miłosierdzie Wszechmogącego,

życzy wszystkim muzułmanom i muzułmankom

Mufti RP Tomasz Miśkiewicz

przewodniczący Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego

Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP

 

Niech Bóg Wszechmogący przyjmie nasze modlitwy i napełni nasze serca wiarą i dobrem.