Z KRONIKI PAN…I G.

Gra w gumę

Pamiętacie: dwie osoby miały „spętane” gumą nogi, a jedna przeskakiwała. Było to 3 x „s”. Sprawność, skoczność, skuteczność. Kto teraz bierze udział w tej gumowej grze? Dla ułatwienia – sprawność zamieńmy na sprawczość. Ostatnio prezydent jednak oznajmił, że nie będzie przeciągał.

Cierpliwość rodaków zostaje nagrodzona. Jeszcze tylko kilka dni. I stare (cokolwiek to znaczy) odejdzie do lamusa. Nową władzę czekają generalne porządki. Oj, będzie przeciąg podczas wiosennego wietrzenia państwa. Na zapas się wszak nie martwmy, bo i teraz zadań po kokardę. I jeszcze to odśnieżanie, bo sypie. Sąsiad na mojej ulicy lata z łopatą już od piątej rano. Owszem, wcześnie ma czarny chodnik, ale też wszystkich sąsiadów wokół obudzonych! W pobliskich sklepach popyt na sól. Nie, nie do sypania „w tryby” odchodzących, choć się prosi.

Zima jest jak kobieta. Ładnie wygląda. Ale wkurza od rana, bo skrobanie auta. Miód na serca obywateli leje nowy marszałek Sejmu. Świetny język, refleks, inteligencja. W sondażach ma już najwyższe zaufanie. Można przeciwnika powalić słowami? Można! Ludzie z przyjemnością oglądają „sejmflix”. W następnym odcinku tego serialu, z pewnością dużo zwrotów akcji. W pierwszym głosowaniu, w nowym Sejmie, na Sz. Hołownię głosowało 265 posłów; wymagana większość to 230 (przeciw było 193). Wyborcy partii rządzącej przeżyli szok poznawczy. Marszałek powiedział chwilę później, że polityka to nie przemoc, to troska. Prosił, aby partii nie mylić z patrią (ojczyzna). Widz Szkła kontaktowego napisał: – Jak będę miał syna, dam mu imię Szymon, a jak córkę – Hołownia.

Czytaj dalej