Katastrofa smoleńska: Co mówi raport pirotechników?
Z drem Maciejem Laskiem rozmawia Robert Walenciak
– Słyszał pan, PiS wraca do teorii trotylu. Pisowskie media twierdzą, że w laboratoriach we Włoszech wykryto na ciałach ofiar ślady trotylu.
– A jaka była liczba tych cząsteczek na milion, czyli ppm? Od tego zacznijmy. W 2012 oku., od września do października, biegli prokuratury, technicy kryminalistyki, specjaliści od badań pirotechnicznych, byli w Smoleńsku na miejscu katastrofy. Pobierali próbki gleby, próbki ciał, próbki z foteli, ze wszystkiego tak naprawdę. Po roku, po ośmiu i pół tysiącu godzin pracy, wydali kompleksową opinię, ponadtysiącstronicową, w której wykluczyli działanie materiałów wybuchowych.