Z kroniki pandemii

Tlenu, trzeba nam tlenu!

Małgorzata Garbacz

Testujemy wydolność służby zdrowia. Suweren pyta: – Czy do tego testu musiało dojść?

– W ramach dobrej zmiany w służbie zdrowia może utworzy się szpitalne oddziały samoobsługowe. Ach, to już zgryźliwość. Ma wszak oparcie w realiach. Nawet jeśli są łóżka i respiratory, to nie ma ich kto obsługiwać. Minister zdrowia mówi o ostrym hamowaniu. Obywatel sarkastycznie: – Można hamować zawczasu, wtedy nie trzeba hamować gwałtownie. I dodaje: – Czy jak minister poda się do dymisji, bo nie ogarnie, to następcą Niedzielskiego będzie Poniedzielski?

Prof. Andrzej Horban, krajowy konsultant ds. walki z pandemią twierdzi, że w systemie opieki zdrowotnej mamy sto tysięcy łóżek, ale potrzeba dwadzieścia tysięcy z tlenem. „Do licha ciężkiego, łóżka są tak wolne, że jeszcze nie doszły do szpitali” – wzmaga się krytyka. Dr nauk med. Wojciech Serednicki, anestezjolog, wyjaśniał publicznie, że na wyszkolenie do obsługi respiratora potrzeba co najmniej sześciu miesięcy.

Czytaj dalej